Podczas Q&A po pierwszym pokazie dla widzów prowadząca spotkanie z Arim Asterem aktorka Emma Stone zapytała go: "Czy wszystko u ciebie w porządku?". Prowadzący kolejną dyskusję z twórcą "Bo się boi" Martin Scorsese nie szczędził słów podziwu dla talentu Astera: "jeden z najniezwyklejszych nowych głosów w światowym kinie" – powiedział. Zuchwała czarna komedia "Bo się boi" w kinach już od 21 kwietnia! Reżyser "
Taksówkarza", "
Chłopców z ferajny" i "
Wilka z Wall Street" nie pierwszy raz docenił umiejętności
Ariego Astera.
Martin Scorsese w dowód uznania dla "
Midsommar. W biały dzień", drugiego filmu
Astera, opatrzył swoim komentarzem specjalne wydanie BluRay jego wersji reżyserskiej.
Scorsese wspominał o imponującej kontroli nad formą, którą dostrzegł w obu filmach młodego reżysera. –
Głęboko oddziałuje na emocje, tak prawdziwe i niewygodne. Są w tym filmie sceny, których nie zapomnicie. Ja z pewnością nie zapomnę. – komentował
Scorsese.
A24 studio, które wyprodukowało "
Bo się boi", zorganizowało po jego seansie dyskusję z
Arim Asterem, którą poprowadził sam
Martin Scorsese.
– Zrobiłeś coś niesamowitego! Widziałem "Bo się boi" już kilka razy, ten film jest olśniewający na wielu poziomach. Za pierwszym razem nic nie wiedziałem o filmie i po prostu wyruszyłem z tobą w podróż. Za drugim skupiłem się na jego technicznej doskonałości. Język filmowy, jakim się posługujesz, jest niezwykle oryginalny i niepowtarzalny. Takie podejmowanie ryzyka jest niespotykane. Nie ma dziś wielu filmowców, którzy potrafią dokonać czegoś takiego i na takim poziomie. – te słowa skierował
Scorsese do
Astera w trakcie dyskusji po seansie, która odbyła się 17 kwietnia w Nowym Jorku.
Opowiadając o nieoczywistej formie nowego filmu
Astera, reżyser "
Taksówkarza" odniósł się do innej produkcji, która w latach 70. podzieliła widownię:
– Jedni go kochają, inni nienawidzą. Pamiętam, jak w 1976 roku obejrzałem w kinie w Los Angeles z przyjaciółmi, znanymi twórcami, film "Barry Lyndon" Kubricka. Wielu moich przyjaciół było oburzonych i powiedziało, że film jest nieudany. Piętnaście, dwadzieścia lat później ci sami ludzie nie mogli się już oderwać od "Barry'ego Lyndona" i ciągle do niego wracali. Zaryzykowałeś – niewielu filmowców potrafi nakręcić tak mocny film, jak ty. Scorsese wspomniał również, że szczególnie ekscytuje go obserwowanie innego sposobu opowiadania historii i nieoczywistej struktury narracji w filmach
Astera.
– Nie każdy film musi posiadać trójaktową strukturę – mówi
Scorsese.
Aster podzielił się z reżyserem swoim pomysłem na różnicowanie tempa w "
Bo się boi"ze szczególnym wskazaniem na środkową magiczną sekwencję w lesie.
Obejrzyj Q&A Ariego Astera z Martinem Scorsesem: TUTAJ. "Bo się boi" w kinach od 21 kwietnia.