Bardzo fajny program oglądam codziennie oczywiście są czasami słabe tematy przynajmniej lepszy od PNŚ.Z Prokopem są fajne odcinki
Nie, nie, pewnie, że do ciebie, sorki, jak o tak odebrałeś, również pozdrawiam
Zdaje się, że jak na razie są przede wszystkim zainteresowani programami TVN :)
Lepiej pomyśl czy nie szkoda czasu. Ja jestem w szoku, ile czasu zabierają tego typu programy, których tematy, to mieszanina na kwadratowa głowę:/ Na pewnego rodzaju niestrawność. A te wszystkie porady, nauki, psychologiczne pogadanki są dobre, by je przerabiać w domu i w szkole. Bo jaki jest efekt. Widzisz efekt pozytywny na ulicach i w szkołach!? Jak widzisz społeczeństwo. Bo ja wokół widzę śmietnik w parkach, na ulicach, chamstwo i pełną swobodę. Niestety. Widzę jak widzę. Nie piszę, żeby zmyślać i być na NIE bez powodu ot tak. Ale ktoś się tym wszystkim zajmuje. Ktoś śmieci, ktoś inny zwyzywa. Byłam w szoku, jak mnie ostatnio telewizja zachęcała reklamówkami do tego typu TV śniadaniowych i trudnych spraw oraz tych prawd życiowych. Obłęd. Na czym bazuje telewizja. Pomijam w ogóle ogląd miasta i tego typu bilbordów wolnostojących czy tych przystankowych z bielizną damską wywaloną mi przed oczy. Dziewczęta paradujące w niemalże haleczkach, pończochach, prawie że rozebrane. Wszystko co było niegdyś w ukryciu, wywalono na wierzch. Rozumiem, że i troszku można. No ale ludzie. Rozbierać co rusz publicznie kobietę, młode dziewczyny i eksponować. To już jest lekka przesada. To się wydaje poza tematem jak gdyby. Ale nie jest tak do końca. Telewizja ukazuje tę swobodę nieraz i tylko patrzeć kiedy przed dzieckiem zasłonić ekran, bo widok nie jest odpowiedni. Jakieś wstawki czasem... migawki. Ale to wszystko gdzieś się pojawia i się nadaje tylko do wyłączenia odbiornika i cześć.
Polecam szczerze kuchnię +
Cudo program. Rewelacja. Przyjemność dla oka. Przyjemność dla ucha. Gotowanie. Trochę rozrywki. Trochę plenerów i poznawanie świata... kultur przeróżnych. Nie wyskakuje nic, niczym królik z kapelusza, na co patrzeć nie można. A przygotowywanie czasem stricte potraw od A-Z, to swoją drogą wpisane jest już w charakter konkretnego programu.
Ogólnie jednak, i wracając do tematu, znacznie lepięj czyta mi się książkę w tle z kuchnią + czy gotuje czy robi cokolwiek, niż z takim programem co chwila z nowinką - a to miłą, za chwilę tragiczną. A to chwila z psychologiem, a chwilę później chwilka z panią od strojów kąpielowych i prezentacją ich w telewizji... czy innych... kreacji. Po co mi to. Po co. Życie jest naprawdę szybsze, niż się niektórym wydaje. Czas poświęcony rodzinie, pracy i własnym przyjemnościom. Nie ma tego, jak jest w kółko śledzenie programów typu: wszystko do gara. Albo nauka młodych przy pomocy TV.
A masz coś innego w tv są GORSZE programy a ja ddtv od początku lubilem lepsze to niż Ikryta prawda albo Dlaczego ja .
Do czegoś dobrego się trzeba niestety dokopać. Ale ja ogólnie jestem zmęczona TV. Bo męczy mnie hałas. A telewizja, to dla mnie już tylko zbiór głośnych migawek, dziwacznych komentarzy, oraz tych mało profesjonalnych zachowań. Kultury ogólnie mi brak. Widzę zresztą ludzi wokół i obseruję ich zachowanie. Unc Unc mnie wszędzie męczy i niepotrzebny gwar. Zamieszanie. Ogólnie spokoju ludziom brak. Mają za dużo tych wszystkich atrakcji skumulowanych w sobie.
Nie oglądam TV. Jedynie ten program kulinarny...